„Moja przygoda z tańcem”
Autor: Kinga Dojutrek
Artykuł to tekst nagrodzony drugim miejscem w pierwszej edycji konkursu literackiego „Napisz Taniec” zorganizowanego z okazji imprezy tanecznej Christmas Squeeze. W kategorii Uczniowie klas V-VIII szkoły podstawowej.
Cofnijmy się do roku 2018. Moja przygoda z tańcem właśnie wtedy się zaczęła, a dokładnie 20 listopada. Przyszłam za zajęcia nic nie wiedząc o tym rodzaju tańca ani o korzeniach dancehallu. Teraz wiem o wiele więcej. Z pierwszymi krokami zapoznałam się w dniu rozpoczęcia mojej wspaniałej przygody. To były kroki do… choreografii świątecznej. Po pierwszych zajęciach zaciekawił mnie ten taniec, więc postanowiłam, że będę chodzić na nie regularnie.
Pięć miesięcy później, dopadła mnie kontuzja kostki. Musiałam zrobić sobie przerwę, która niestety trwała miesiąc. Któregoś dnia przeglądając na Facebooku aktualności dotyczące zajęć, zauważyłam post informujący, że następnego dnia jest wyjazd na zawody. Łezka zaczęła mi kręcić się w oku, że nie mogę pojechać. Powiedziałam sobie : ,,to nic...jedne zawody mnie ominą ale więcej to do tego nie dopuszczę...". Tydzień później wróciłam na zajęcia. Grupa powitała mnie z otwartymi ramionami. W czasie zajęć okazało się, że dodali tylko jeden układ do choreografii na zawody. Wystarczyły dwa zajęcia, żebym douczyła się nowego układu, a resztę sobie przypomniałam. Po zajęciach, dziewczyny powiedziały, że Pani zamówiła specjalne koszulki, więc musiałam pobiec i poprosić również o jedną dla mnie. Po tygodniu Pani instruktorka na zajęciach dała mi koszulkę z nazwą naszej grupy. Była troszeczkę za mała, ale dało się w niej tańczyć. Pod koniec zajęć Pani Magda dała każdemu kartkę z wypisanymi terminami i miejscami zawodów. Byłam tak podekscytowana, że wreszcie pojadę na zawody. Kiedy zbliżał się ten dzień, z nerwów nie mogłam w nocy spać. Z samego rana spakowałam się i pojechałam z moim tatą na miejsce zbiórki. Czekały tam Panie, które robiły fryzury, a dokładnie gruby warkocz dla każdej dziewczyny z mojej grupy. Byłam zdenerwowana, ponieważ jechałam na zawody pierwszy raz. Musieliśmy jeszcze po drodze zabrać dwie grupy taneczne. Po ponad godzinie byliśmy na miejscu. Wskazali nam szatnie w której mieliśmy się przebrać. Była tak ciasna, że musieliśmy wchodzić mniejszymi grupami bo wtedy można było normalnie oddychać. Gdy przebrałam się, poszłam z koleżanką, sprawdzić kiedy występujemy. Po chwili znalazłyśmy naszą grupę na liście. Okazało się, że było dużo grup przed nami. Poszłyśmy w stronę trybun, żeby kibicować innym drużynom. Na początku były występy solowe. Trochę to trwało, ale wreszcie zaczęły się pokazy drużynowe. Kiedy zaczęły się występy z naszej kategorii wiekowej Pani Magda poprosiła nas, żebyśmy przećwiczyli choreografię. Szybko przetańczyliśmy nasz układ i ruszyliśmy na sale główną. Akurat przyszliśmy w czasie gdy została wywołana nasza grupa. Sprawdziliśmy szybko czy mamy wszystkie rekwizyty i ruszyliśmy na „scenę”. Zatańczyliśmy…..Usłyszeliśmy głośne brawa. Gdy zeszliśmy ze sceny z podekscytowania zaczęłam skakać. Po godzinie, Pani, która zapowiadała, oznajmiła przez mikrofon, że to koniec występów i że jury idzie na obrady. W tym czasie poszłyśmy na lody. Po 30 minutach poproszono wszystkich na salę. Napięcie rosło i oto ogłosili że…. „Pierwsze miejsce w kategorii do lat 12 zajmuje… Swaggy Crew”. Nie mogłam uwierzyć, że zajęliśmy pierwsze miejsce. Radości nie było końca. Po jakimś czasie wszystkie grupy zaczęły rozchodzić się, my udaliśmy się do szatni po swoje rzeczy i ruszyliśmy do autokaru. Przez całą drogę śpiewaliśmy.

W roku 2020 zaskoczył nas w marcu koronawirus. W czasie lockdownu skupiłam się na szkole. Kiedy nadszedł czas wakacji, okazało się, że jednak można organizować obozy, ale z zachowanymi obostrzeniami. Bardzo się ucieszyłam, że po raz kolejny zorganizowali obóz! Miałam nadzieję, że rodzice znów mi pozwolą jechać. Nadszedł sierpień, zaczęłam powoli pakować się na obóz,. Bardzo się cieszyłam, że znów zobaczę kolegów i koleżanki z tamtego roku. Gdy nadszedł już ten dzień byłam bardzo ożywiona. Na tym obozie zdobyłam o wiele większe doświadczenie w tańcu. Mam nadzieję, że to będzie widać podczas dalszej pracy na zajęciach.
Taniec uświadomił mi, że warto podążać za własnymi marzeniami, hobby i się w nich rozwijać. Właśnie tego życzę wszystkim.