Kiedy ruch się rodzi
Autor: Robert "Jamnik" Jamiński
Zastanawiałem się dzisiaj, kiedy u tancerzy rodzą się nowe jakości ruchu? Kiedy rodzą się u mnie? Bo to nie jest tak, że wymyślamy nowe ruchy. One raczej same do nas przychodzą w odpowiednim momencie. Po prostu pojawiają się w ciele, podobnie jak myśli w głowie. Mózg jest naszym aparatem myślowym, z którego korzystamy cały czas z mniejszą lub większa intensywnością. Ciało jest naszym aparatem ruchowym, z którego również korzystamy z rożnym natężeniem. Te dwa aparaty działają podobnie.
Jeśli twój mózg przebywa ciągle w tym samym miejscu, robi ciągle to samo, nie jest zmuszany do kreatywności i nie jest nastawiony na funkcje szukania, to po prostu nie szuka. Podobnie ciało. Jeżeli, na co dzień nie poruszasz się w zróżnicowany sposób, korzystasz wyłącznie z tych samych wzorców ruchowych, to tracisz umiejętność ich szukania. Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku, masz do czynienia z ograniczeniem, które samemu na siebie nakładasz i to nieświadomie. Czyli z najgorszym z możliwych.
Te dwa aparaty – myślowy i ruchowy są ze sobą bezsprzecznie połączone i ułomność jednego zawsze wpływa na stan drugiego. Tak jak poprawa „jakości” życiowej na jednej linii zawsze zaowocuję wzmocnieniem tej równoległej. To fascynujące i przerażające – zależy jak na to patrzymy.
Osoba o otwartej głowie zawsze będzie się poruszała odrobinę więcej niż osoba, która jest w tym aspekcie biedniejsza. Taka osoba musi gdzieś tę wiedze zdobyć, musi gdzieś zdobyć umiejętności, szuka ich, poznaje ludzi, pyta ich. Taka osoba jest zawsze ciekawa świata, jest zdrowo ciekawa. Nie chce poznawać świata poprzez wyłącznie czytanie. Zdaje sobie sprawę, że prawdziwe rozumienie wymaga przemieszczania. Chcę doświadczać, wąchać, smakować, dotykać. Takie, zmysłowe poznanie wymaga ruchu, jak również angażuje pełnie cielesnego ja. I w druga stronę. Osoba aktywna ruchowo, będzie zawsze nieco lepiej rozumiała, co robi – nie zrozumcie mnie źle. „Rozumiała” w moim języku oznacza właśnie czuła, doświadczała całym swym jestestwem. Teoretyk, może zrobić najpiękniejszy wykład o danym miejscu, ale nigdy tak naprawdę nie będzie wiedział, co by czuł będąc tam osobiście. W swoim wykładzie będzie mógł się opierać o całą wiedzę świata z wyjątkiem tej najważniejszej - swojej własnej. Opartej o swoje i tylko swoje odczucia.
Cała ta wiedza i cały ten ruch i cały ten uruchomiony tryb poszukiwacza sprawia, że dostajesz umiejętność, której nie kupisz na odpuście. To umiejętność, która wpływa bezpośrednio na trzeci aspekt ludzkiej natury – dusze. Dzięki temu wszystkiemu dostajesz możliwość inspirowania się. Zaczynasz patrzeć w taki sposób, że dostrzegasz rzeczy, których inni nie widza. Inspiracja to takie uczucie, natchnienie wynikające z odrobiny otaczającego nas świata silnie związane z emocjami danej chwili.
I znowu emocje, który to już raz, gdy o nich pisze.
Emocje to taki filtr, przez który przelatuje wszystko, co się dzieje wokół ciebie, powodując przy tym konkretne reakcje twojego organizmu.
Wbrew pozorom wszystko działa stosunkowo prosto. Im więcej grzebiesz umysłem i ruchem ( za pomocą zmysłów) w otaczającym świecie, tym więcej emocji odczuwasz. Im więcej emocji odczuwasz trym bardziej stajesz się czuły na świat. To pierwszy samonapędzający się obwód. Idźmy odrobinę dalej. Im bardziej czułą na świat osobą się stajesz, tym więcej dostrzegasz, tym głębiej patrzysz. A im głębiej patrzysz tym łatwiej dostrzec inspirację, która zapisuje się w twojej podświadomości by wyjść z ciebie w pełni świadomie w najmniej oczekiwanym momencie.
Dla delikatnego usystematyzowania przygotowałem mały rysunek.
Ale po co, nam tancerzom, nasze „własne” ruchy? O co chodzi w tym szukaniu? O świeżość chodzi. O świeżość tancerza, a tak naprawdę o świeżość jego duszy, ponieważ to właśnie dusza kieruje ciałem. Bo kto w Hip Hopie nie chce być świeży? Możesz nie być najlepszy, ale jak jesteś świeży to jesteś jak świeże owoce - smakowity. Tylko wtedy, gdy ruch opiera się o wyżej wymienione aspekty - pochodzi z ciebie i jest przesiąknięty twoim smakiem. Tylko wtedy możesz powiedzieć, że jest twój. Twój ruch jest odzwierciedleniem twojej osoby. Twoje doświadczenia, twoje decyzje, wydarzenia z twojego życia, twoje kontuzje, twoje wady i twoje zalety. To wszystko i wiele więcej składa się na sposób, w jaki się poruszasz. To twoje ruchowe CV - dlatego takie ruchy są najbardziej wartościowe, najbardziej cenne. Dlatego właśnie te ruchy płynną prosto z twojego serca.
I tym sposobem dochodzimy do ostatniej kwestii. Kwestii sercowej. Jeśli chcesz by ruch prezentował ciebie i miłość do twojej pasji to podobnie jak ruchu, musisz szukać drogi do pokochania samego siebie. Odnalezienie miłości do tego, kim jesteś jest kluczem. Bo tylko wtedy będziesz w pełni zgodny ze swoi ruchem. Tylko wtedy będziesz posiadać świeżą i w dodatku szczęśliwą duszę. I tego ci życzę.
Pozdrawiam. Jamnik.