Pierwsza polska książka o B-boyingu

Autor: Wojciech Dziedzic
Liczba stron: 150
Wydawnictwo: Fundamenty Stylu
Okładka: Miękka
Dystrubucja: FundamentyStylu.pl
Wydanie I
Od momentu pojawiania się pierwszych wzmianek internetowych o planach ukazania się książki, do momentu wydrukowania jej pierwszych egzemplarzy minęło naprawdę niewiele czasu. Książka, pojawiła się całkowicie znienacka, zaskakując niemałą cześć breakingowego świata. Zastanowił mnie fakt, że sam autor również nie jest osobą znaną w świecie Bboyingu. Nie wpływa to jednak w żadnym stopniu na moją ocenę treści, ponieważ z doświadczenia wiem, że nie zawsze ktoś znany ma coś mądrego do przekazania. Sama inicjatywa, z jaką wyszedł autor jest dla mnie wystarczającym powodem, by zakupić książkę. Inicjatywa jest odpowiedzią na zapotrzebowanie, zdaję sobie z tego sprawę. Wiem też jednak, że takie zadanie nie jest rzeczą łatwą, ponieważ świat tańca to świat indywidualności, w którym każdy ma inny pogląd na pewne kwestie. W taki razie jak spisać pewne pojęcia i wybrać te właściwe definicje z tego morza indywidualizmu? By sprawdzić jak temu wyzwaniu podołał autor zacznijmy od początku.
Cena, jakość i marketing.
Zaczynając od kwestii marketingu i reklamy, muszę przyznać, że książka strasznie słabo rozreklamowała swoje przyjście na świat. Sam trafiłem na nią całkowitym przypadkiem i zdaję sobie sprawę, że w momencie, w którym piszę recenzję, większość polskiego tanecznego świata jeszcze nie ma pojęcia o jej istnieniu. Dlatego sugerowałbym troszkę lepiej ją rozreklamować. Kolejna kwestia to cena i jakość. Format książki to ok 20 cm x 14 cm, papier użyty do druku stron jest normalny, okładka wydrukowana na dosyć ładnym grubszym, błyszczącym papierze. Jedyna rzecz, która jest w stanie wystraszyć to cena, która z przesyłką dochodzi do granic 44 zł. Cena może zrazić, aczkolwiek musimy zdać sobie sprawę, jakie są koszty wydruku nisko nakładowego. Gdy mamy w taj kwesti jasność cena wydaje się zrozumiała.
Estetyka, czyli kwestie graficzne.
W tej kwestii jestem w stanie wypowiedzieć się troszkę dokładniej, ponieważ pracuję jako grafik. Zacznę może od plusów. Skład jest czytelny, rozdziały czyta się miło i płynnie, czcionka jest przyjemna dla oka. Zdjęcia i ich opisy są również odpowiedniej wielkości, dzięki czemu bez problemów można je rozszyfrować. Wadą fotek jest to, że są troszkę zbyt ciemne i można by je spokojnie rozjaśnić o kilka odcieni. Kolejnym minusem jest czasem zdarzająca się niekonsekwencja w wyborze czcionki. Typ czcionki potrafi się na chwilę zmienić na pewnych stronach. Ostatnim minusem i chyba największym całej estetyki jest okładka, która wg mnie jest wykonana mało estetycznie i nie nadaje całości profesjonalnego wyglądu. Zdaję sobie sprawę, że to nie wina autora a grafika, aczkolwiek treść w niej zawarta zasługuje na znacznie lepsza oprawę. W kwestii okładki nie mogę pominąć haniebnego błędu w tytule książki. Zamiast "FOUNDATION" mamy "FUNDATION" co zamiast fundamentu daje nam fundacje... wiem, że w kolejnym wydaniu cała okładka jak i sam napis zostały poprawione. Ja jednak recenzuję te konkretne wydanie i nie mogę pominąć tej kwestii.
Treść, czyli esencja sama w sobie.
By odpowiednio ocenić zawartość merytoryczną tej książki muszę podzielić ją na dwie części: pierwsza dotyczy rozwoju ogólnego, psychicznego i mentalnego; druga już dokładnie zahacza o taneczną wiedzę, z czego tą drugą można podzielić na czystą teorię i praktykę, czyli ćwiczenia.
Standardowo zacznę od plusów, bo tak jest zazwyczaj łatwiej. Największym plusem całej książki jest na pewno cześć dotycząca motywacji, sposobu bycia, przezwyciężania trudności, podejścia do treningu i całej masy temu podobnych rzeczy. Autor świetnie potrafi motywować i dodatkowo popiera swoje założenia myślami przewodnimi, czy też inspirującymi cytatami. Te teksty są tym, czego często tancerzom brakuje. Kolejnym plusem, jest część praktyczna części tanecznej, ćwiczenia rozwijające cechy motoryczne są dobrane odpowiednio i są skuteczne, sposób ich wyjaśniania jest również prawidłowy i mogę go spokojnie polecić. Minusem jest niestety część dotycząca teorii, historii Bboyingu. Chodzi mi tutaj o to, że pojęcia takie jak flow, flavour i tym podobne są opisane zbyt ogólnikowo. Każde z tych zagadnień to temat „rzeka”, o których można napisać znacznie więcej. Nie mówię tutaj, że są błędne, ale z pewnością są niepełne. Odnoszę również wrażenie, że część informacji jest niewłaściwa. Przykładem może być pojęcie „Rocking”, które w mniemaniu autora oznacza to, co powinno oznaczać foundation. A Rocking to przecież bboyingowy groove, sposób, w jaki bboy odczuwa muzykę. Podobnie kwestia wygląda w sprawie połączeń Brooklyn Rockingu z Bboyingiem. Takich kwestii, z którymi nie do końca się zgadzam jest jeszcze kilka. Pamiętajmy jednak, o tym co pisałem na początku wiedzę taneczna, ciężko jest uschematyzować. Pomijam tutaj kwestie literówek, które w kolejnym wydaniu zostaną z pewnością poprawione.
Podsumowując:
Czy mogę polecić tę książkę? Na pewno każdy tancerz znajdzie w niej coś ciekawego, jest dobrym podstawowym źródłem wiedzy dla początkujących tancerzy, którzy nie mają możliwości ćwiczyć pod okiem profesjonalnego trenera. Naciskam tutaj jednak na słowo „podstawowym”, ponieważ ma zadatki na coś znacznie lepszego, ale by tak się stało, ten diament musi zostać wyszlifowany. Dopóki się to jednak nie stanie, nie mogę nazwać Fundamentów Stylu, jako kompletnego kompendium wiedzy z dziedziny Bboyingu, co nie zmiana faktu, że cieszy mnie bardzo, iż ktoś się tego podjął i mam nadzieję wyszlifuje to, by stało się pięknym i błyszczącym w oczach dziełem.
PLUSY | MINUSY | |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |