Highslide JS

Legendarny Alien Ness – POWER FOR THE PEOPLE

Radom - 23 Czerwca 2013r.

Highslide JS Highslide JS

Czasem zdarza się tak, że pojawia się opcja spełnienia jednego z marzeń i wymaga ono odrobiny pracy względem uczucia, jakie towarzyszy chwili, w której to marzenie się spełnia. Nie pozostaje nic innego, jak taką okazję wykorzystać. Wiele osób ma ogromną listę postaci, które chciałoby spotkać. Moja lista zamyka się w 5 osobnikach, z czego 2 z nich już nie żyje. Dlatego spotkanie którejkolwiek z tych postaci traktuję, jako spełnione marzenie.

Całkiem niedawno pojawiła się okazja uczestnictwa w warsztatach z Luisem Roberto Martinezem Jr, czyli sławnym na całym świecie B-boyem Alien Nessem tańczącym już przeszło 30 lat. Nie mogło mnie tam zabraknąć! W tę podróż wybrały się ze mną dwie tancerki z Funky Fame – Viola i Urvis. To pierwsze warsztaty, w jakich uczestniczą dziewczęta a dla mnie to pierwsza wizyta w Radomiu.

Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS Highslide JS

Po przybyciu na miejsce okazało się, ze Radom to wspaniałe, zielone i ciekawe miasto mające swój dziwny urok, którego opisać nie potrafię. Już na początku warsztatów dowiedzieliśmy się, że uczestniczymy w bardzo ważnym wydarzeniu, ponieważ to ostatni warsztat AlienNessa w Polsce. Ten ogromnie doświadczony bboy kończy karierę tą właśnie serią warsztatów. Dotarło do mnie, że moje marzenie mogło już nigdy nie zostać spełnione.

Highslide JS Highslide JS

Alien powiedział, że jego warsztat będzie inny niż wszystkie, ponieważ będzie wyglądał tak jak my tego chcemy skupi się na tym, na czym my zechcemy się skupić. Na początku zajęliśmy się footworkiem. Oberwało nam się po uszach za to, że nie przykładamy wystarczająco wielkiej wagi do wykonywania wszystkich figur w dwie strony. Zapoznaliśmy się z Footworkiem Nessa a także z jego podejściem do prawidłowej postawy oraz dynamiki footworku (skracanie dystansu oraz dłonie blisko ciała). Poprawieniu tych aspektów miało służyć wykonywanie footworku ze związanymi bandanką dłońmi – swoją drogą fantastyczne rozwiązanie. Następnie poznaliśmy tak zwane „ładne ruchy” - przejścia pozwalające łączyć sixtepa w prawą stronę z tym w lewą.

Kolejnym ćwiczeniem był patent, który jak to powiedział Ness „Pozwoli wam zrobić z 1 stepa 6000 000 stepa” i miał rację. Polegało ono na obieraniu jednej pozycji. Przykładowo pierwszej pozycji sixstepa a następnie kombinowaniu w tej pozycji wszystkich możliwości ruchów – kreatywność gwarantowana.

Ostatnim patentem praktycznej części lekcji było wprowadzenie do Alfabet Style, z którym swoją drogą wiąże się ciekawa historia. Gdy Ness zaczynał swoja przygodę z Bboyingiem jego mama na siłę zaganiała go do czytania. Wtedy wydawało mu się, że litery tańczą! Pomyślał, więc, że skoro litery mogą tańczyć to on może pisać je tańcem, dzięki czemu układać nimi całe opowiadania.

Kolejny etap warsztatów był typową wiedzówką, podczas której dowiedzieliśmy się naprawdę wielu istotnych kwestii. Dla ułatwienie ułożyłem wiedzę według pewnych kategorii.

B I T W A

Strategia Bitewna: Podczas bitwy każdy bboy powinien wiedzieć, jaka jest właściwa hierarchia wartości. AlienNess przedstawił nam swoją bardzo zaskakująca hierarchię. Zaczną od najmniej istotnych kwestii:

  1. Twój przeciwnik – najmniej istotna kwestia.
  2. Publiczność – trzeba o nią dbać jednak do pewnego stopnia.
  3. Sędziowie – to nie od tego jak ty ocenisz swój set znaczy czy wygrasz, lecz od tego, w jaki sposób zobaczą go sędziowie. Co sprawia, że walczysz w pewnym sensie również sędziami?
  4. Ty sam – każda bitwa jest tak naprawdę bitwą z samym sobą.

Błędna ocena przeciwnika:Największym błędem, jaki możesz zrobić podczas bitwy to docenienie zalet przeciwnika. Nigdy podczas bitwy nie staraj się wystraszyć jego zalet. Nie myśl kategoriami: „ale on robi świetne powery” albo „gość jest tak muzykalny, że nie dam rady” staraj się dostrzegać to, czego mu brakuje, czego nie ma w jego secie, np.: „nie widzę u niego wcale footworku, pokaże mu jak to się robi”. Nie rób nigdy błędu starając się zaatakować przeciwnika tym, w czym jest od ciebie lepszy tylko dlatego, że boisz się wykonać Powera – to nie ma szans. Twój marny power wypadnie na tle tych jego słabo, ale świetny footwork na tle jego kompletnego braku footworku może wypaść świetnie.

Nigdy nie przegrywaj: Tajny sposób Nessa na to, by nie przegrać żadnej bitwy to przede wszystkim określenie prawidłowego przeciwnika. Naszym przeciwnikiem powinny być nasze własne słabości. Najważniejsze to przed każdym wyjściem obrać sobie jakiś cel. Bardzo ogólny, lecz i dokładny jednocześnie. Coś typu „w tym secie zrobię najlepszy footwork, jaki potrafię” albo „tym razem będę muzykalniejszy niż wszyscy inni”. Gdy wiesz, że podczas swojego wyjścia dałeś z siebie wszystko, automatycznie wygrywasz walkę niezależnie od werdyktu sędziów.

BreakBeat a Funk: Ness zwrócił uwagę na kolejną istotną kwestie, a mianowicie na to, że do breakbeatów tańczy się bboying (schodzi się w dół), natomiast do Funku możemy wesoło tańcować elementy Toprockingowe oraz party dances. Wielu Djs tego nie rozumie, przez co, podczas walk słyszymy często funkowe kawałki z miłosnym wokalem czy tez w Toprockowych bitwach wpadamy na soczysty breakbeat. Pomyłki te są o tyle komiczne, o ile komiczna i niewłaściwa jest sytuacja, w której naprzeciwko siebie staje dwóch dorosłych facetów chcących się zabić na parkiecie a w tle leci funkowy kawałek ze słowami „Love You in the Rain”.

T R E N I N G

Nie tworzyć pustych wyjść: Bardzo istotną kwestią w Bboyingu jest trenowanie swoich wyjść w taki sposób, by zawsze starać się coś przekazać, coś opowiedzieć, wyjaśnić, podzielić się czymś. W każdej chwili jesteś inny, czujesz coś innego, zachowujesz się troszkę inaczej. Dlatego jeśli jesteś zły, pokaż to! Jeśli rozpiera Cię radość, pokaż to! A może masz jakąś ciekawą opowieść? Nie trzymaj jej dla siebie! Dzięki takiemu podejściu każde twoje wyjście będzie oryginalne i nie powtarzalne a zarazem będziesz wyrażał całego siebie poprzez ruch, jaki wykonujesz!

Poziomy: : Podczas swojej wizyty w Edynburgu Ness zmienił swoje podejście do zmiany poziomów. Zainspirował go fakt, że miasto jest zbudowane z ogromnej ilości poziomów. Spoglądając z jednego miejsca na drugie, widzimy często kilku poziomowe zmiany w architekturze. Część miasta jest naprawdę wysoko, część bardzo nisko a jeszcze inne jego fragmenty są pod ziemią. Od tamtej pory zdał sobie sprawę, że w Bboyingu możemy mieć tyle poziomów ile chcemy, nie trzeba się trzymać w sztywnych ramach. Od siebie dodam jeszcze, że każdy centymetr to nowa szansa;)

Utożsamianie: W taki właśnie sposób Ness odkrył jak miłość do swojego idola, czy też ukochanej postaci potrafi zmienić i ulepszyć nasze ruchy. Podczas jednego z warsztatów spotkał chłopca, który kochał Wolwerina. Chłopiec ten nieustannie próbował swoją kombinację ruchów. Wtedy Ness poprosił, by pomyślał jak Wolwerine zrobiłby te ruchy i zrobił je tak jak jego idol. Dzieciak zrobił takiego seta, że wszystkim opadły szczęki. I o to właśnie chodzi, inspiracja w akcji!

Ukochane triki oraz kontynuacja Flow: Dwa małe tipsy dotyczące treningu. Jeśli nie czujesz jakiegoś elementu bboyingu, nie musisz za wszelką cenę starać się go podnieść do poziomu innych. Dla przykładu: Ness powiedział, że nie lubił nigdy frezów i jeśli mógł to ich unikał, co wcale nie odejmowało mu charakteru bboya. Drugi trik to ciągłe kontynuowanie Flow. Nawet, jeśli coś nie wyjdzie, to zawsze wyjdź z tego jak najlepiej potrafisz, podczas treningu czy swojego seta zawsze dociągnij go do końca tak, byś wyglądał idealnie od „a” do „z”. To bardzo istotne, jeśli podczas treningu wyuczysz się zawsze dokańczać swoje sety, to będziesz to robił odruchowo wszędzie.

Metoda Tai Chi: Świetną metodą na trening jest ta, którą stosują osoby ćwiczące Tai Chi. Staramy się wykonywać ruch jak najwolniej i kontrolować go w każdej sekundzie, takie podejście pozwala nam w każdej mili sekundzie zdawać sobie sprawę, jaki mięsień jest używany. Kontrola tego typu pozwala nam kontrolować ten sam mięsień w całej fazie ruchu nawet, gdy wykonujemy ruch z pełną prędkością!

Grafitti a Bboying: Kolejna istotna kwestia, o której warto powiedzieć, mianowicie, gdy kiedyś Mr. Wiggles zaprezentował Nessowi swoje Alfabety Graffiti, Ness zauważył, że jest ich kilka a każdy posiada inny styl liter. Zdał sobie sprawę, że skoro writerzy mogą władać kilkoma różnymi stylami to, czemu Bboys mają zazwyczaj jeden swój styl? Warte przemyślenia, prawda?

Ostatnia kwestia to parę słów o Bboys i o tym jak ich postrzega Ness w tym momencie. Dzieli ich na 3 grupy.

  1. Traditional B-Boys – Tradycyjni - mający swoje zasady, znający prawdziwe korzenie tego tańca, dorastający w czasach jego rozkwitu ich zadaniem jest strzec i pilnować, by wszystko rozwijało się we właściwym kierunku.
  2. Competition B-boys – Startujący B-boys - Bboye, którzy są w takim momencie życia, że startują w każdych zawodach, organizują warsztaty, rozwijają scenę hip hopową itp..
  3. Commercial Bb-oys – Komercyjni B-boye - To Boys, którzy korzystają ze swoich umiejętności, by zarabiać. Teledyski, reklamy, taniec na scenie przy gwiazdach itp.
Jest jeszcze jedna kwestia dotycząca tego, kim dla Nessa jest Bboy. Słowa tej legendy stały się dla mnie wyznacznikiem tego, kim jest prawdziwy Bboy. Bboy to nie atleta, to nie ktoś, kto wpada na zawody okazuje się najlepszy i znika, to ktoś, kto ma szacunek Nessa, lecz nie jest Bboyem. BBoy to ktoś, kto dobrze bawi się zawsze i wszędzie, kto ma charakter, kto szanuje kulturę i ją rozwija. To ktoś, dla kogo impreza w klubie i kółeczko w gronie znajomych jest lepsze od każdych zawodów. To ktoś, przy kim dziewczyna na parkiecie nie będzie się nudzić. To jest Bboy! Zadaj sobie teraz pytanie czy należysz do tego grona?



Top