CHRISTMAS SQUEEZE VI - TANIEC, MUZYKA, PASJA, ROZWÓJ28 – 29 Grudnia 2017r.
W tym roku nie zabrakło Dancehallu ze słonecznej Jamajki, który poprowadziła Magda z Passa Pasa w Lublinie. Waackingu z ery disco, którego technikę przekazała Pati z Radomskiego Kolektywu. W tym roku nowością była Akrobatyka, którą poprowadzili dla nas fantastyczni ludzie ze Strefy wysokich Lotów. Nie zabrakło również Breakingu w wykonaniu Oldskulea z Zamojskiej ekipy Side By Side. A na deser pojawił się Pielgrzym, który zapisał się w historii polskiego Mam talent jako jeden z nielicznych tancerzy zdobywających złoty przycisk. Magda łyczak – Dancehall - Be Smooth, Queen Movegodzina 10:00 - 11:30![]() Magda Łyczak, czyli najprawdziwsza królowa dancehallu. Kobieta, która swoją energią rozniosła imprezę! Już raz prowadziła warsztaty podczas 3 edycji CHRISTMAS SQUEZZE. Odniosła na mnie takie wrażenie, że bez wahania chciałam zaprosić ją ponownie. Poprosiłam ją również o to, by oparła zajęcia o kroki kobiece, stąd nazwa warsztatu "Be Smooth, Queen Move". Zaczęliśmy rozgrzewką a po niej Magda zapoznała nas po kolei z krokami, których pierwsze litery nazw utworzyły MILEJOW. Niesamowity pomysł, bardzo przydatny w zapamiętaniu zarówno kroków, jak i nazw. Potem przeszliśmy do choreografii, do jednej z najmodniejszych piosenek poprzedniego roku "10 outta 10". I tu w ekspresowym tempie pojawiło się mnóstwo nowych kroków. Choreografia miała w sobie takiego powera, że jeszcze przez kolejne kilka tygodni siedziała mi w głowie i ciągle chce się ją tańczyć! Podsumowując, warsztat był ogromną dawką wiedzy okraszoną cudowną jamajską energią! A Magda jest po prostu niesamowita!Później na holu rozbrzmiało Disco a instruktorską pałeczkę przejęła Patrycja Winiarska z Radomskiego Kolektywu, która była jedną z nielicznych instruktorek zaproszonych na nasza imprezę po raz drugi. A jak się bawiliśmy na Waackingu, opowie Wam Paula. Patrycja Winiarska – Waacking – Technika kluczem do Attitiudegodzina 11:30 - 13:00![]() Po energicznym dancehallu przeszliśmy do waackingu. Warsztaty z Pati, podobnie jak w poprzedniej edycji, zaczęliśmy od dokładnej rozgrzewki. Szczególną uwagę zwróciliśmy na klatkę piersiową, biodra, no i oczywiście ręce. Skupiliśmy się również na dłoniach, które jak wyjaśniła Pati, odgrywają dużą rolę w budowaniu naszego attitiude. Pati przekazała nam kilka przydatnych ćwiczeń, które pozwolą nam w przyszłości nadal nad tym pracować. Następnie skupiliśmy się na naszych nogach, czyli na płynnych przejściach. Kroki, które początkowo wydawały się proste, okazywały się znacznie bardziej wymagające, niż można by przypuszczać. Wszystkie poznane ruchy miały być podstawą, na której moglibyśmy się później opierać w czasie naszych treningów. Kolejnym etapem było dodawanie ramion lub rąk w sposób, który nam odpowiadał, a także różne przechylenia, które miały urozmaicić nasze przejścia. Wymagało to sporej koordynacji, ale mi osobiście dostarczyło mnóstwo radości. Później skupiliśmy się na technice rąk. Pati bardzo dokładnie wytłumaczyła nam, jak powinien wyglądać perfekcyjny waack i z cierpliwością odpowiadała na wszystkie pytania. Następnie zrobiliśmy krótką rutynkę opartą wyłącznie na waackach. Zaczęliśmy od wolnego tępa, aby potem przyspieszyć, co u większości uczestników wywołało ogromny uśmiech na buzi - nadążyć za Pati to naprawdę duży wyczyn. Ostatnim etapem zajęć była krótka choreografia, w której połączyliśmy wszystkie wcześniej wspomniane elementy. Tempo było dosyć szybkie, lecz Pati bardzo powoli i dokładnie wszystko nam tłumaczyła. Uśmiech i pełen profesjonalizm sprawił, że nawet trudne kroki nie zniechęciły nas do dalszej pracy. To już druga edycja, na której razem z Pati zagłębiamy się w kolorowy świat disco i za każdym razem sprawia nam to wiele radości. Mam nadzieję, że nie był to ostatni raz i w przyszłości waacking po raz kolejny zagości w Milejowie. Rafał Kazimierczak - Akrobatyka Sportowa – Podstawy techniki i asekuracji.godzina 13:00 - 15:00
Kolejnym etapem były ćwiczenia w trójkach. Zaczęliśmy od stania na głowie, następnie przeszliśmy do stania na rękach, łączyliśmy również te dwa ruchy. Świetnym ćwiczeniem na stanie na rękach było to, polegające na staniu na rękach w asekuracji partnerów, których zadaniem było odpychanie naszego ciała w różne strony. To znakomicie trenuje naszą stabilizację centrum, jak również uczy stania na rękach oraz tego, jak powinny się zachowywać nasze dłonie przy odchyleniach w różne strony. A to chyba najważniejsza rzecz w całym staniu na rękach. Później przyszła już pora na rzeczy trudniejsze. Robiliśmy przejście w przód a następnie przerzut w przód, później przejście w tył i fiflaka. Ostatnia część warsztatu opierała się na nauce wprawek do salta w przód oraz nauce samego salta w tył. Akrobatyka okazała się naprawdę pozytywnym akcentem. Naprawdę pozytywny i wartościowy warsztat. Ćwiczenie z bujaniem podczas stania na rękach jest tak przydatnym narzędziem, że choćby dlatego jednego ćwiczenia było warto spędzić dwie godziny na tym warsztacie. Kto wie, może w przyszłym roku akrobatyka ponownie zawita do Milejowa.Przemysław Jędruszczak - Ground Power Movesgodzina 16:00 - 18:00
Później Oldskukle dał nam trzy różne ruchy, których mieliśmy się uczyć w zależności od zaawansowania. Pierwszy polegał na przewrocie w przód, z którego lądowaliśmy w pozycji backrocku, z niego wskakiwaliśmy na baby freeza a z freeza z powrotem do pozycji stojącej, po czym należało powtórzyć schemat. Kolejne ćwiczenie miało za zadanie nauczyć tancerzy, jak wykorzystywać zamach i angażować mięśnie przywodziciele uda, do nadania pędu w kręceniu na plecach. Ostatnie, najłatwiejsze ćwiczenie polegało na płynnym przechodzeniu przez brzuch. Następnie przyszła pora na odrobinę trudniejsze rzeczy. Przemek pokazał nam, jak schodzić na bary z pozycji stojącej w wersji zwykłej oraz wejściem z Capoeiry. Pokazał również, jak wykonywać „śmieszne bary”, czyli takie, w których po wejściu na pozycję skorpiona podnosimy się do góry, podcinamy nogę i startujemy z zamachu jak do backspina. Całość tego warsztatu miało zwieńczyć wykonanie indywidualnie rozplanowanego łączenia ruchów, które podał nam Przemek. To świetnie zobrazowało, jak powstają łączenia powerowe i jak w prosty sposób je wykorzystać. Od wielu osób słyszałem, że był to jeden z najlepszych warsztatów na jakich byli. Osobiście się zgadzam. Oldskule to chyba jedyna osoba, u której byłem na warsztatach już cztery razy i za każdym razem czułem, że to nie był stracony czas. Oldskule to człowiek przepełniony pasją. Jego techniczne podejście okraszone filozofią breakingu jest czymś wyjątkowym. Można się od niego uczyć nie tylko breakingu, ale również życia z breakingiem. Spokojny i delikatny, czyli Łukasz Czapski.godzina 18:00 - 19:30 - godzina 19:30 - 21:00
Zaczęliśmy od backrockingowego ruchu, który Storm określa jako JumpOver a następnie przenieśliśmy go na wyższe poziomy. Na poziom średni (baby freeze) i na poziom wysoki (ze stójki). Następnie skupiliśmy się na płynności w footworku. Zaczynając od standardowej zmiany kierunków na ruchu określanym wieloma nazwami, ale w Polsce znamy go najbardziej jako „miotełka”. Z tej niewinnej miotły przeszliśmy do bardziej zaawansowanego precla. Następnie Łukasz pokazał nam, jak w efektowny sposób robić „Back Dropa” z pozycji leżącej do stojącej. To jeden z jego sygnaturowych ruchów. Nie zabrakło również ruchu, który Pielgrzym określił jako przejście przez plecy od B-Boya Clouda. Natomiast Thesiss na swoim warsztacie określił to jako „Katapulta”. Kolejnym zadaniem było wejście do koła korzystając z trzech różnych frezów. Następnie te trzy frezy trzeba było połączyć jak klocki, czyli wykonać jeden po drugim. Ostatnim zadaniem było wejście do koła z wykorzystaniem bioder i ich pełnego potencjału. To był naprawdę ciekawy warsztat. Nie był dla mnie czymś nadzwyczaj odkrywczym, ale umocnił mnie w przekonaniu, że droga która idę jest tą właściwą, tą którą pragnę iść. Z breakingu przeszliśmy płynnie do kolejnej nowości, czyli tańca współczesnego. Warsztat rozpoczęła rozgrzewka w stójce, podczas której sprawdzaliśmy możliwości naszego ciała, szukaliśmy płaszczyzn, kierunków i poziomów, po których możemy prowadzić swój taniec. Następnie zabraliśmy się za krótką choreografię mocno osadzoną w parterach. Poprzez to Łukasz chciał nam pokazać, w jaki sposób tancerze współczesnego pracują z podłożem. Skąd u nich bierze się płynność, w jaki sposób prowadzić ciało, by tę płynność zachowywać. To było trudne zadanie i pomimo, iż pamiętałem ruchy, nie byłem w stanie wykonać ich z należytą gracją. Kolejna część warsztatu polegała na ćwiczeniach w rzędach. Zaczęliśmy od prostego przemieszczania slajdami, później było coraz trudniej. Wszelkiego rodzaju przejścia, wyskoki i przeturlania. Całość zwieńczyła fantastyczna choreografia łącząca większość elementów, jakich nauczyliśmy się podczas warsztatu. Jeśli kogoś by zastanawiało, dlaczego zdecydowałem się wpleść w taką imprezę taniec współczesny, odpowiedź jest prosta – rozwój. Pewnych rzeczy nie da się zrozumieć, nie czując tego. Ja, dopiero gdy poszedłem na warsztaty z tańca współczesnego zrozumiałem, że to co robię jest breakingiem, ale idea z jaką podchodzę do breakingu bardziej przypomina tę płynącą z tańca współczesnego. To najbardziej podobna do breakingu forma tańca, z jaką się zderzyłem w swoim całym tanecznym życiu. Jeśli Ci się nie podobała, jeśli jej nie czujesz - rozumiem. Ja chcę tylko byś był/była kompletnym tancerzem. A taniec współczesny jest jednym z takich brakujących puzzli. "Bitwa Smaków" - Turniej All Styles 2vs2Po ponad dziesięciu godzinach nieprzerwanych warsztatów przyszła pora na Turniej. W tym roku po raz pierwszy pojawił się pod swoją własną nazwą - „Bitwa Smaków”.
Emocji było co nie miara! Dj Smak i funkowo perkusyjny Lebson zadbali o stronę muzyczną i tak jak w zeszłym roku, zrobili niesamowity rozpiernicz! Po kilku godzinach zaciętych walk zostały wyłonione najlepsze pary. Końcowa klasyfikacja wyglądała następująco: 2 miejsce: Filip Kucybała i Wojciech Pacan (BEZ NAZWY - Milejów) 3 miejsc: Paulina Stanisławek (Funky Fame – Milejów) i Adrian Kucybała (BEZ NAZWY – Milejów) Wszystkim zwycięzcom serdecznie gratulujemy! Walczyliście jak prawdziwe kocury i najważniejsze – cieszyliście się z tego! Kontakt improwizacja - Dawid MarzecPo turnieju odbył się jeszcze fantastyczny warsztat z Improwizacji kontaktowej, który poprowadził Dawid Marzec z Chełmskiej Estrady. Dawid sam zaproponował poprowadzenie warsztatu w podziękowaniu za organizację. Po obgadaniu z załogą, przystaliśmy na jego propozycję i ponownie muszę tutaj obwinić siebie i moje ostatnie zamiłowanie do współczesności. Sporo czytałem, oglądałem a nawet próbowałem w tym temacie. W związku z czym, już od dawna chciałem spróbować tego z profesjonalnej ręki. Pomimo zmęczenia, warsztat był naprawdę fantastyczny, bawiłem się świetnie. Wszystko zaczęło się od najzwyklejszego turlania po podłodze, następnie robiliśmy to samo z maksymalnym spięciem centrum ciała. Później przyszła pora na prace w parach, turlaliśmy się po sobie, przechodziliśmy sobie plecami przez plecy (świetne ćwiczenie na Swipesy). Siłowaliśmy się, próbując przyzwyczaić się do własnych środków ciężkości. Wykonywaliśmy ćwiczenia w oparciu o siebie plecami, by nauczyć się na sobie polegać. Później Dawid zaprezentował nam jak wykorzystać pracę szkieletem, a nie mięśniami, by unosić partnera. Świetnym ćwiczeniem było wspinanie się po drugiej osobie, niczym małpka po gałęzi. Na koniec mieliśmy improwizować wykorzystując wcześniejsze triki. To naprawdę świetne i otwierające głowę ćwiczenia. Cały warsztat zaliczam na plus, mam nadzieję że będę miał czas i siłę, by ćwiczyć w ten sposób częściej. Podsumowując
Dziękujemy serdecznie sponsorom, którymi w tym roku byli:
Dziękujemy również za Patronat Medialny oraz promocję w mediach:
|