Nowy Start! Bboying znowu w Milejowskim GOKU!
16 listopada 2007 r
Niedługo po ukończeniu prac remontowych w GOK udało mi się załatwić możliwość ponownych treningów. Po remoncie dysponowałem salą taneczną z lustrami oraz świetnym sprzętem grającym. Treningi miały się odbywać dwa razy w tygodniu, co pozwalało nam na szybszy rozwój. Na początku na zajęcia chętne były cztery osoby. Ja, Rzepa, Karolek i Tiger. Niestety Bboy Johhny nie powrócił do treningów, co było dla mnie ogromnym ciosem, ponieważ od początków trwał ze mną w tanecznej przygodzie. Nadal czekałem z rozpoczęciem treningów do momentu aż, nazbiera się więcej osób.
Postanowiłem, więc poszukać nowych talentów i takim sposobem dołączyli do nas młodsi mniej obeznani tancerze. Kamil Kubić, Mateusz Wyka oraz trzy dziewczyny Weronika Wyka, Agnieszka Rzepczyńska, Angelika Kubić. Treningi BBoyingu, jako uczeń a zarazem nauczyciel połączyłem z nauką JumpStyle-a oraz Krochy, aby troszkę urozmaicić zajęcia. Było to zapewne spowodowane, ogromnym zainteresowaniem medialnym tymi stylami.
|
Pierwsze pożegnania…
26 Lutego 2008 r
Niestety po pewnym czasie Karolek i Rzepa musieli zrezygnować ze względu na daleką odległość, z jakiej przyjeżdżali. Zostało nas sześcioro, treningi i ciężka praca pozwoliły nam na zaprezentować się na Wielkiej Orkiestrze świątecznej pomocy. Poszło całkiem niezłe. Brak kondycji i zmęczenie dało się we znaki. Do profesjonalności brakowało nam nadal bardzo wiele.
Staraliśmy się trenować coraz intensywniej naszym problemem był jednak fakt, ze nie do końca wiedzieliśmy, w jakim kierunku zmierzamy. Co jest Bboyingiem a co nie. Nie mieliśmy nadal nikogo, kto naprowadziłby nas na dobrą drogę.
|
Ahhh ten Dzień Kobiet
8 Marca 2008r.
Nasz drugi występ odbył się już standardowo w Dzień Kobiet i standardowo w Jaszczowskiej Szkole Podstawowej. Był to naprawdę udany występ, mimo że jak zwykle przesadziliśmy z czasem trwania, co znacznie osłabiło naszą kondycję a przez to, jakość ruchu. Na pokazie nie wystąpili z nami Angelika K. i Mateusz W. Ponieważ mieli problemy z publicznymi wystąpieniami. Pokaz spotkał się z pozytywnym odbiorem, zarówno ze strony solenizantek jak i męskiej części szkoły. Pewnie dla tego, że to pierwszy występ w Jaszczowie, w którym tańczyły również dziewczęta.
Nasz następny występ, w składnie Jamnik, Tiger, Kamil ,Aga oraz Wercia odbył się w Milejowskim Gimnazjum. Miał on zachęcić nowe osoby do nauki. Nie jestem w stanie określić dokładnej daty tego wydarzenia nie mam również żadnych fotografii. A szkoda, bo choreografia była naprawdę ciekawa. Nie przejmująć się niczym, trenowaliśmy dalej..
Fotografie z treningu 11 Marca 2008r. - Dzieki Żaba ;)
|
Początek Poppingu i tańca towarzyskiego w Milejowie.
19 maja 2008r.
W Goku odbywa się spotkanie organizacyjne dotyczące pierwszych zajęć z tańca towarzyskiego oraz z tańca nowoczesnego. W tym przypadku tańcem nowoczesnym okazał się być Popping, który prowadził Alfik z Lubelskiej grupy Floor Killaz. Wtedy to właśnie Agnieszka Michałowska rozpoczyna swoją przygodę z tańcem ulicznym. Powstają dwie dosyć spore grupy taneczne zarówno w kierunku Poppingowym jak i Tańca towarzyskiego.
|
Pierwszy Kontakt z B3
Święto szkoły ok. 16 Października 2008r.
Od pewnego czasu w milejowskiej szkole funkcjonował dość dobrze rozwijający się zespół tancerzy prowadzonych przez panią Sylwię Obszańską-Cur. Niejednokrotnie uświetniali swoimi pokazami milejowskie uroczystości. Przed świętem szkoły w 2008 roku zostaliśmy poproszeni o małe urozmaicenie występu B3 odrobiną Bboyingu. Pokaz wyszedł całkiem fajnie. A my zyskaliśmy nową perspektywę rozwoju.
Po pewnym czasie od ekipy odeszły kolejne osoby. Angela i Mateusz. Pozostaliśmy już tylko w 4 osoby. Mimo wszystko nie załamywaliśmy się, z każdym dniem staraliśmy się być lepsi i chyba nam to wychodziło.
Fotografie z treningu 25 Listopada 2008r.
|
Popping pierwszy raz na scenie GOK! – WOŚP 2009!
13 Stycznia 2009r.
Ekipa Alfika przygotowała pierwszy w pełni poppingowy występ, który uświetnił przedstawiania na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Układ wyszedł bardzo ładnie. Dziewczyny dały z siebie wszystko i widać było uliczny klimat. Mimo iż układ przedstawiły tylko cztery tancerki liczę na to, że Popping w Milejowie będzie się rozwijał w szatańskim tempie. Aby zobaczyć występ kliknij: tutaj
|
Ciężkie treningi i nowi tancerze.
Początek 2009 roku.
Miesiące mijały a my ciągle ćwiczyliśmy do z początkiem roku 2009 do naszej ekipy dołączył B-Boy Krzychu a odeszła Aga i Kamil. Po kilku tygodniach zgłosił się nowy ochotnik Patrytk w tym momencie najmłodszy z naszej ekipy. Wspólnie przygotowaliśmy się do występu na dniach Milejowa. Historia zatoczyła koło i ponownie będzie nam dane pokazać się na GOKOwskiej patelni.
|
Towarzyski w naszych biodrach.
Marzec 2009r.
Z nieznanych mi powodów postanowiliśmy się zapisać na zajęcia tańca towarzyskiego do Milejowskiego Domu kultury. Polubiliśmy ten taniec, mimo, że czułem się w nim dosyć sztywno i nie swojo z czasem zakochałem się w salsie i sambie. Taniec towarzyski jest to cos, co polecam każdemu z tancerzy street dance ze względu na to jak bardzo potrafi uruchomić biodra i poczuć luz. Dodatkowo pozwala jeszcze, wejść w taneczną współpracę z partnerką.
|
III Powiatowe Konfrontacje Taneczne
28 kwietnia 2009r.
Nasz występ na święcie szkoły w połączeniu z zespołem B3 przerodził się w coś większego. Mieliśmy wziąć udział w III Powiatowych Konfrontacjach Tanecznych a że kategorią, na jaką wypadło miał być show dance dostaliśmy zadanie przygotować show oparte o taniec. B3 mieli technicznie dopracowany układ natomiast inscenizacja miała urozmaicić całe przedsięwzięcie. Postanowiłem, ze przedstawimy taneczną wersję czarownego kapturka, w której to Justyna Błaszczak była Kapturkiem, Tiger Złym wilkiem, ja z Krzyśkiem odgrywaliśmy rolę myśliwych natomiast Weronika była roztańczoną Babką, która szatańsko naginała Jump Stylem. Połącznie Freestyle dance, z Bboyingiem okazało się na tyle zabawne i widowiskowe, że udało nam się wywalczyć drugie miejsce. Bardzo ciekawa i inspirująca przygoda.
|
Nasze pierwsze warsztsty - Wschodnia Strefa Tańca
05-06 Czerwca 2009r.
Pani Sylwia ponownie nakierowała nas na dobry kierunek. Podała nam ulotkę o dwudniowych warsztatach odbywających się w lubelskiej Akademi Tańca. Po przemyśleniu postanowiliśmy się na nie wybrać. Były to nasze pierwsze warsztaty, w jakich mieliśmy brać udział. Pamiętam jak dziś jak wystraszeni i zarazem podekscytowani byliśmy tym, co nas czeka wybraliśmy się tam całą ekipą Ja, Wercia, Tiger i Krzysiek, mimo iż tańczyliśmy tylko Bboying postanowiliśmy wybrać się na cały pakiet w którego skład wchodził Popping i Old School Hip Hop które poprowadził Pitzo. Była także klasa Hip Hopu z Koralią „Korą" Staryńszczak. Na tych warsztatach po raz pierwszy miałem też styczność z Hausem którego złożoność i szybkość footworku przeraziła mnie na długi czas. House poprowadziła dla nas Justyna Lichacy zwieńczeniem warsztatów był wyczekany Bboying z Rafulsem. Warsztat ten był dla mnie ogromnym przeżyciem, które początkowo przestraszyło mnie w naprawdę sporym stopniu. Nie zdawałem sobie sprawy jak wiele jeszcze musze się nauczyć, jak wiele kwestii wykonujemy nie poprawnie. Tego typu wyjazdy otwierają oczy, dają kopniaka motywacji na długi czas sprawiają, że chce się być lepszym każdego dnia.
|
BBoyingowo Poppingowe Dni Milejowa 2009 – NOWA MOC! Nowa grupa!
17 lipca 2009r.
Ostry trening pozwolił nam poczuć zbliżająca się atmosferę Dni Milejowa, 2009 na których mieliśmy wystąpić. Zakupiliśmy stroje. Stworzyliśmy matę. Dzięki poradom Alfika! Wielkie propsy ziomuś! Postanowiliśmy dać czadu. Mimo że pogoda zrobiła nam mały psikus to występ był jednym z dotychczas najlepszych. Widowni bardzo się podobało a to przecież najważniejsze. Aby zobaczyć występ kliknij: tutaj
Na dniach Milejowa można było także zobaczyć nowe układy taneczne od Poppingowej strony GOKU. Swoje występy zaprezentowały dziewczyny z grupy zaawansowanej: Duet Agnieszka Michałowaka i Weronika Spodar oraz nowa grupa w pięcio osobowym składzie. Aby zobaczyć występ kliknij: tutaj
Podczas wakacyjnej przerwy postanowiłem, że Break Dance powinien być bardziej znany, ponieważ to piękna pasja, wymaga poświęceń pracy i chęci, kształtuje charakter i pozwala oderwać się od codzienności. Dlatego też znalazłem troszkę czasu by stworzyć nową grupę początkującą.
Jak na razie mamy 6 osób i mam nadzieję na więcej. Jeśli dobrze pamiętam te osoby to Biała, Czarna, Bracia Bliźniaki, mały mazi (hehe) oraz Cinek.
Ponieważ wiedza trzymana dla siebie, jest wbrew zasadzie bboyingu. Postaram się zarazić jakieś nowe serduszka miłością do tego tańca, nie wiem na ile będę w stanie tego dokonać. Wiem jednak, że dam z siebie wszystko by osiągnąć zamierzony cel.
|
Powrót do korzeni – Włodawa 2009
24 Września 2009r.
Kolejnym świetnym przeżyciem były warsztaty we Włodawie „Powrót do korzeni” Zajecie prowadzili dwaj czołowi B-Boye ze wschodu. B-Boy Rafuls (z którym spotkaliśmy się już kolejny raz) rozwijał on szeroko pojęty Toprocking, pokazał nam sposoby na trenowanie footworku, dał wiele rad odnośnie stylu, Drugim instruktorem był B-Boy Adasiowy którego najmroczniejszą stroną były Power Movesy. Warsztaty wniosły w nasze życie nowy zapał i nauczyliśmy się wielu rzeczy. Dodatkowo przywiozłem z tych warsztatów pamiątkowa koszulkę a Tiger wrócił z czaderską czapką. Nie pozostało nam nic innego jak ponowne katowanie nowych tricków. To nasz pierwszy wyjazd na 100 % bboyingowy warsztat to także pierwsza moja wizyta we Włodawie.
|
Standardowo po dobrych dniach nadchodzą te gorsze…
Koniec roku 2009
Koniec 2009 roku był kolejnym ciężki etapem w życiu Milejowskiego tańca. Sprawy się pokomplikowały, części dzieciaków brakowało chęci do ćwiczeń drugiej części nie pasowały godziny zajęć, których nie byłem w stanie zmienić. Również Bboy Krzycho coraz bardziej traci zapał do tańca, stały skład to na chwile obecną Jamnik, Tiger i Wercia i ukazujący się, rzadko aczkolwiek częściej niż Krzysiek mały Patryk.
Zżyliśmy się mocno z Alfikiem, który przyjeżdżał do GOKu prowadzić poping. Dawał nam sporo ciekawych rad, sprowadził nam nawet Bboya Rabiego, który raz na jakiś czas pojawiał się na naszych zajęciach. Nie wspominam go jednak, jako dobrego instruktora, ale z drugiej strony Rabi nie był instruktorem a tylko tancerzem wiec nie mogłem nic oczekiwać, w każdym razie było bardzo wesoło.
|